Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak będzie wyglądał strajk nauczycieli w regionie

JM, KR, KP, TB, JWN
Przeprowadzenie egzaminów w szkołach przy strajku nauczycieli może wywołac wiele komplikacji
Przeprowadzenie egzaminów w szkołach przy strajku nauczycieli może wywołac wiele komplikacji Sławomir Kowalski
Zaplanowany od 8 kwietnia strajk nauczycieli może sparaliżować pracę szkół. Dyrektorzy placówek przyznają, że nie ma jasnych wytycznych co do zorganizowania zastępstw. Rodzice czują się niedoinformowani.

W naszych powiatach protestować ma zdecydowana większość nauczycieli niemal wszystkich szkół.

W Toruniu i okolicach referenda strajkowe trwały od 13 do 20 marca. Związek Nauczycielstwa Polskiego i WZZ „Solidarność-Oświata” prowadziły je wspólnie w 77 placówkach. Regionalny zarząd ZNP poinformował, że na 734 placówki referendum zostało przeprowadzone w 687, z czego za strajkiem jest 669, co daje średnią 97,38 proc. W tych danych jest 127 przedszkoli. Wyniki głosowania w Toruniu oscylują wokół 89 proc.

- Dyrektorzy szkół zostali zobligowani do informowania rodziców na bieżąco o spodziewanych utrudnieniach i możliwych rozwiązaniach, m.in. poprzez dziennik elektroniczny. Rozmiar strajku, a w związku z tym skalę utrudnień dla dzieci i rodziców, poznamy dopiero 8 kwietnia. Stąd apel władz Torunia do rodziców, by w pierwszym – krytycznym dniu protestu, w miarę możliwości zapewnili dzieciom opiekę na własną rękę. Apelujemy też do pracodawców, by umożliwili pracownikom-rodzicom skorzystanie w tym dniu z urlopu lub opieki na dziecko, a także, jeśli to możliwe, zorganizowali przyzakładowe świetlice dla dzieci swoich pracowników – informuje Magdalena Stremplewska, rzecznik prasowy Prezydenta Torunia.

Zdaniem rodziców
- Oprócz młodzieży zdającej egzaminy, najbardziej poszkodowane są przedszkolaki i my - ich rodzice - wskazuje pani Katarzyna z Torunia, mama pięciolatki. - Zrozumiem, jeśli strajk potrwa dzień, dwa. Ale teściowa i mama nie żyją, mąż za granicą, a mój szef zemdlałby, gdybym przyniosła mu opiekę na dziecko na dwa tygodnie. Zawsze sercem jestem z tymi, którzy chcą mieć lepiej, ale czy podwyżka w wysokości tysiąca złotych, nie jest zbyt wygórowana? Na rolników, którzy blokują drogi wylał się hejt. Strajk nauczycielski może być bardziej uciążliwy niż rozrzucony obornik czy jabłka na warszawskim Placu Zawiszy.

Pani Anna, której dziecko uczy się w jednej z podtoruńskich podstawówek, zaznacza że nie wie jeszcze jak w szkole będzie przebiegał protest. - Jeśli będą strajkować to mam nadzieję, że zrobią jakieś dyżury w świetlicy, bo inaczej będę musiała chyba wziąć urlop, żeby zostać z synem w domu – mówi pani Anna. - Ale w sumie to popieram nauczycieli, mają ciężką pracę i należy im się godna zapłata, a zarobki w Polsce są tragiczne.

W Brodnicy
- Samorząd - jako organ prowadzący - na bieżąco monitoruje w swoich jednostkach oświatowych sytuację wynikającą z zapowiedzi ogłoszenia akcji strajkowej. Odbywają się regularne spotkania z dyrektorami, aby na bieżąco analizować przekazywane w tej sprawie informacje - mówi Anna Kupczyk, kierownik Biura Oświaty Urzędu Miejskiego w Brodnicy.

Zapewnia również, że przygotowane są wstępne scenariusze możliwych działań, jakie trzeba będzie podjąć w momencie decyzji o strajku. Aktualnie dyrektorzy nie dysponują zbyt szczegółowymi informacjami, jak ma faktycznie przebiegać akcja strajkowa, stąd też trudno wybrać jedno rozwiązanie. Utrzymują natomiast kontakt z organizatorami akcji strajkowej.

Przed weekendem (28 marca) dyrektorzy zdecydowali o konieczności przeprowadzenia rozmów z rodzicami. Spotkania z Radami Rodziców zostaną przeprowadzone w każdej ze szkół.

- Popieram strajk nauczycieli, ale czuje się trochę niedoinformowana jako mama. Wiem, że rozmowy dotyczące protestów jeszcze są w trakcie, ale szkoła mogłaby dać znać rodzicom, co w ostatecznej sytuacji. Czytałam, że mają obowiązek zapewnić opiekę, ale jak będzie faktycznie? Lepiej wiedzieć wcześniej i zaplanować ewentualne wolne, bo nie mam z kim zostawić dzieci, gdyby taka była konieczność np. przez kilka dni - mówi pani Kamila z Brodnicy.

W powiecie rypińskim
W Rypinie i powiecie nauczyciele w większości opowiedzieli się za strajkiem. W Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 1 aż 88 proc. uczestników referendum było „za” protestem. Z kolei w ZS-P nr 2 strajk poparło 69 proc. głosujących.

W strajku wezmą udział też wszystkie szkoły z gmin: Wąpielsk, Rogowo i Brzuze oraz placówka w Sadłowie (gmina Rypin). Protestować nie będą szkoły w gminie Skrwilno oraz Zespół Szkół nr 4 w Nadrożu.

Łącznie w referendach w naszym powiecie zagłosowało 785 nauczycieli. Za protestem było 679.

– Do tej pory nie znalazła się żadna propozycja, odnosząca się do podwyżki, o którą nam chodzi – tłumaczy Jarosław Anuszewski, prezes oddziału ZNP w Rypinie. – Nasz postulat jest jeden, 1000 zł podwyżki. Jeśli rząd przystanie na tę propozycję, nie widzę problemu, żeby odwołać strajk nawet tuż przed 8 kwietnia.

Szkoły w Rypinie przygotowują plan „B”, w związku z egzaminami.

– U nas nauczyciele opowiedzieli się za strajkiem, ale nie w stu procentach – tłumaczy Janusz Went, dyrektor Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 w Rypinie. – Pewnie będą jakieś utrudnienia w organizacji egzaminu ósmych klas, ale myślę, że sobie poradzimy. W poniedziałek otrzymam informację, czy strajk na pewno się odbędzie. Jeśli tak, zapewnimy dzieciom bezpieczeństwo, organizując zajęcia opiekuńcze.

Podobne zdanie ma Katarzyna Szczęsny, dyrektor Powiatowego Centrum Obsługi Oświaty w Rypinie. – Decyzję o postępowaniu w czasie ewentualnego strajku pozostawiliśmy dyrektorom – wyjaśnia Katarzyna Szczęsny. – Z naszej strony musimy przede wszystkim zabezpieczyć egzamin gimnazjalny. Mogę zapewnić, że się odbędzie. We wtorek organizujemy kolejne spotkanie z dyrektorami.

W Zespole Szkół nr 3 im. Bogdana Chełmickiego 92 proc. pracowników opowiedziało się za strajkiem. Jeśli do 8 kwietnia postulaty nie zostaną spełnione, przez pierwszy tydzień (od 8 do 15 kwietnia) w tej placówce będą protestować wszyscy pracownicy. – Tak się umówiliśmy, jesteśmy zwarci i gotowi – zapewnia Agnieszka Czajkowska z ZS nr 3.

W powiecie golubsko-dobrzyńskim
strajkujący nauczyciele to zdecydowana większość. W szkołach powiatowych ma to być 70-92 proc. nauczycieli. W gminie Zbójno strajkować będzie około 80 proc. pedagogów. W największej szkole w gminie Kowalewo Pomorskie strajk poparło 96 proc. nauczycieli.

- Jest wiele niewiadomych dotyczących funkcjonowania szkół przy tak ograniczonej kadrze. Mówiło się o osobach z zewnątrz w komisjach egzaminacyjnych i organizacji jednego egzaminu dla kilku szkół. Na ten moment nie ma konkretnych rozwiązań problemu. Jesteśmy w kontakcie z kuratorium, organem prowadzącym, zgodnie z wytycznymi śledzimy informacje Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej. Pewne jest, że kilku nauczycieli i dyrektorzy nie są w stanie zapewnić opieki 700 naszym uczniom i przeprowadzić egzaminów bez zewnętrznego wsparcia. Mamy wiele obaw, ponieważ zarówno opieka, organizacja lekcji oraz egzaminów to ogromna odpowiedzialność. Wśród naszych uczniów jest sporo osób o szczególnych potrzebach. Nauczyciele są przeszkoleni co do pracy z nimi, wiedzą jak na egzaminach należy kodować prace uwzględniając trudności uczniów. Nie możemy też zapominać o jakości kształcenia i komforcie nauki. Niezwykle ważne jest dla nas zrozumienie i wsparcie rodziców – mówi Renata Faluta-Kaszubowska, dyrektor SP w Kowalewie Pomorskim.

Flash Info odcinek 7 - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tak będzie wyglądał strajk nauczycieli w regionie - Gazeta Pomorska

Wróć na golubdobrzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto