Aleksandra Bykowska, dyrektor MOPS w Brodnicy podsumowuje pierwsze miesiące na tym stanowisku oraz zdradza swoje plany

Redakcja: Jak ocenia Pani pierwsze miesiące pracy na stanowisku dyrektora brodnickiego MOPS?

Aleksandra Bykowska, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Brodnicy: Oceniam bardzo pozytywnie. Mam zgrany zespół, z którym mogę współdziałać na rzecz mieszkańców Brodnicy. Jestem w Ośrodku od niedawna. Co prawda, czuję już zmęczenie, gdyż wdrożenie się w pracę wymagało ode mnie sporego nakładu pracy i poświęcenia czasu, jednakże odczuwam wielką radość z efektów tej pracy. Mam to szczęście, że robię to, co kocham.

Redakcja: W jaki sposób udało się Pani zażegnać spory w placówce, powstałe wskutek braku porozumienia między kadrą a poprzednim dyrektorem?

Aleksandra Bykowska: Jestem zwolenniczką rozmów, wysłuchania siebie nawzajem. Pracownicy wiedzą dokładnie czego oczekuję, jasno mówię o swoich oczekiwaniach i myślę, że to ułatwia pracę w tak sporym zespole. Pracownicy mają świadomość, że mogą przyjść z każdym problemem, każdego wysłucham, doradzę oraz wysłucham rad innych. Kieruję się zasadą "miej serce i patrz w serce". Staram się nie doszukiwać wad, lecz zalet. Okazujemy sobie nawzajem wiele cierpliwości. Przyznam, że jestem osobą wymagającą, lecz dla pocieszenia dodam, że więcej wymagam od siebie niż od innych. Wprowadziłam sporo zmian, a zespół zaufał mi, z szacunkiem przyjął moje wskazówki i wprowadził do realizacji, za co w tym miejscu dziękuję.

Redakcja: Czy obecnie pracownicy tak jak wtedy, gdy dyrektorem był Alfred Józefiak wciąż mają jakieś obiekcje do działalności placówki, a jeśli tak, jakie i w jaki sposób stara się je Pani likwidować?

Aleksandra Bykowska: Na chwilę obecną nie dochodzą do mnie takie sygnały. Wręcz przeciwnie, słyszę opinie typu: "dziękuję Pani, że dzięki Pani jest miła, serdeczna atmosfera i w końcu chce mi się przychodzić do pracy". Jest to dla mnie bardzo budujące i gdy mam słabszy dzień to działa dla mnie jak plaster miodu.

Redakcja: Czy związki zawodowe nadal mają jakieś oczekiwania, jeśli tak, jakie lub czy może udało się dojść do takiego porozumienia, że związki zawodowe są już wystarczająco zadowolone?

Aleksandra Bykowska: Na chwilę obecną nie ma wystosowanych oczekiwań. Udało się dojść już w lutym bieżącego roku do porozumienia. (Więcej o tym pisaliśmy tutaj - przyp. red.) Nasza współpraca układa się na bardzo dobrym poziomie.

Redakcja: Czy w ciągu ostatnich miesięcy zatrudniała Pani nowe osoby?

Aleksandra Bykowska: Mam wiele pomysłów na funkcjonowanie brodnickiego MOPS-u. Chciałabym bardzo, aby mieszkańcy Brodnicy, zarówno osoby korzystające ze świadczeń pomocy społecznej, jak również osoby, które nie korzystają z systemu pomocy społecznej, ale wypracowują środki na jego funkcjonowanie, były zadowolone z działań podejmowanych przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Brodnicy. Niezbędny do tych działań jest zaufany, zgrany, szanujący się wzajemnie zespół. W tym zespole nie widzę osoby, z którą nastąpiło rozwiązanie umowy.

Redakcja: Czy zwalniała Pani osoby pracujące w MOPS-ie, czy może są osoby, które odeszły z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w ramach solidarności z byłym dyrektorem? Czy związki zawodowe wnioskowały o zwolnienie zastępcy MOPS-u i rzeczywiście się Pani na to zgodziła, a jeśli tak, dlaczego?

Aleksandra Bykowska: Rozwiązałam umowę o pracę za wypowiedzeniem z kierownikiem działu ds. świadczeń. Związki zawodowe nie wnioskowały o zwolnienie kierownika działu ds. świadczeń (od 16 grudnia 2019 r. nie istnieje funkcja zastępcy dyrektora MOPS).

Redakcja: Co planuje Pani zmienić w MOPS-ie w najbliższym czasie oraz w dalszej perspektywie? Czy ma Pani jakieś szczególne plany do zrealizowania?

Aleksandra Bykowska: Oczywiście, dalsza realizacja statutowych zadań pomocy społecznej - tak jak do tej pory. Jednakże stawiam na pomoc przede wszystkim osobom starszym, schorowanym, niepełnosprawnym. Brodnicki MOPS złożył wniosek do Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu o dofinansowanie projektu pn. "Brodnicka grupa wsparcia nie do zdarcia" skierowanego do wyżej wymienionych. osób. Będą to kluby samopomocy dla osób niesamodzielnych.

Brodnicki MOPS złożył również wniosek o dofinansowanie projektu "Włączenie społeczne mieszkańców Gminy Miasta Brodnica cz.II". Celem projektu jest integracja społeczna i aktywizacja zawodowa czterdziestu mieszkańców Brodnicy zagrożonych ubóstwem i wykluczeniem społecznym w oparciu o kontrakt socjalny z wykorzystaniem instrumentów aktywizacji społecznej, zawodowej oraz działania środowiskowe. Zaplanowano zindywidualizowane i kompleksowe działania umożliwiające aktywne włączenie społeczne, a także powrót na rynek pracy

Ponadto złożyliśmy jako współpartnerzy Toruńskiego ROPS-u projekt dotyczący Teleopieki. Wnioskowaliśmy przede wszystkim o tzw. "przyciski życia", opaski na rękę dla osób niesamodzielnych, schorowanych. Naciśnięcie przycisku przyczyni się do zaalarmowania odpowiednich służb.

Powyższe projekty są na etapie rozpatrywania. Przeszły już ocenę formalną. Oczekujemy na wyniki konkursów. A w przypadku wygranych bierzemy się do pracy.

Redakcja: Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Karina Knorps-Tuszyńska