Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brodnica. Ratownicy WOPR z Brodnicy mają nowy sprzęt. Chcą go wykorzystać do poszukiwań Adriana Dudka

Karina Knorps-Tuszyńska
Karina Knorps-Tuszyńska
Aleksandra Barańska, kierowniczka oddziału WOPR Toruń przy Brodnickim Towarzystwie Żeglarskim prezentuje na monitorze obraz powstały przy użyciu sonara. Widoczne mogą być zatopione konary, dawny pomost czy nawet wodorosty unoszące się w toni
Aleksandra Barańska, kierowniczka oddziału WOPR Toruń przy Brodnickim Towarzystwie Żeglarskim prezentuje na monitorze obraz powstały przy użyciu sonara. Widoczne mogą być zatopione konary, dawny pomost czy nawet wodorosty unoszące się w toni Paweł Kędzia
Brodniccy ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego otrzymali od prywatnego darczyńcy sonar do poszukiwań w jeziorach i rzekach zaginionych osób. Ratownicy wykorzystali go już do poszukiwań Macieja Aleksiuka we Wrocławiu, a wkrótce zamierzają z jego pomocą szukać zaginionego brodniczanina Adriana Dudka.

Wideo. Poszukiwania Adriana Dudka

Ratownicy WOPR z Brodnicy otrzymali sonar

Sonar brodniccy ratownicy WOPR otrzymali od prywatnego darczyńcy. Wykorzystali go już do poszukiwań Macieja Aleksiuka we Wrocławiu (o zaginionym pisaliśmy tutaj). Wrocławskie służby zwróciły się do naszych woprowców z prośbą o pomoc, ponieważ niedawno zakupiony sonar jest nowoczesny i dokładnie przeczesuje teren.

- Obraz jest na tyle dokładny, że łatwo będzie rozpoznać na przykład skuloną sylwetkę

- mówi Aleksandra Barańska, kierowniczka oddziału WOPR Toruń przy Brodnickim Towarzystwie Żeglarskim.

Urządzenie bada to, co się znajduje w pasie kilkudziesięciu metrów dookoła motorówki - nawet do 50 metrów z każdej strony, czyli łącznie pas o szerokości nawet 100 metrów. Jeśli ratownicy dostrzegą coś niepokojącego, mogą nanieść znacznik GPS na ekranie lub ustawić boję w interesującym ich miejscu, żeby konkretne już miejsce zbadać jeszcze dokładniej.

Przeczyataj także:

Ratownicy WOPR z Brodnicy planują ponownie szukać zaginionego Adriana Dudka

Warto podkreślić, że do tej pory brodniccy ratownicy nie posiadali sonara. - Dotychczas byliśmy zdani na jednostki, które dysponują takim sprzętem. I pomimo, że mieliśmy przypuszczenia, gdzie w przybliżeniu prawdopodobnie znajduje się poszukiwana osoba, to musieliśmy czekać, bo w mętnej wodzie nie widać więcej niż na wyciągnięcie ręki - podkreśla Aleksandra Barańska.

Co ważne, zaletą jest nie tylko dostępność sonaru, dzięki temu, że jest on w siedzibie w Brodnicy, ale także łatwość jego użytkowania, ponieważ urządzenie jest przenośne i można je bez problemu zainstalować przy motorówce czy skuterze wodnym.

Brodniccy ratownicy WOPR planują wykorzystać sonar do poszukiwań zaginionego w 2018 r. brodniczanina Adriana Dudka. Warto podkreślić, że Drwęca była już przeszukiwana, także z pomocą sonaru, o czym pisaliśmy tutaj, ale ratownicy mają nadzieję, że z wykorzystaniem nowego urządzenia być może uda się głębiej zajrzeć w odmęty Drwęcy.

Trwa głosowanie...

Czy działania podjęte przez służby w celu znalezienia zaginionego Adriana Dudka uważasz za wystarczające?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na brodnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto