Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec protestu w MOPS-ie. Doszło do porozumienia

Karina Knorps-Tuszyńska
Karina Knorps-Tuszyńska
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Krzysztof Kapica
Porozumieniem zakończył się kilkumiesięczny protest zbiorowy w brodnickim Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Wśród głównych założeń porozumienia jest fakt, że pracownicy nie będą więcej musieli nosić lokalizatorów GPS.

Od kilku miesięcy pracownicy brodnickiego MOPS-u prowadzili akcję protestacyjną, a dwóch pracowników miało korzystać z pomocy psychiatrycznej w związku z sytuacją zaistniałą w miejscu pracy. O mobbing oskarżano Alfreda Józefiaka, wówczas dyrektora MOPS-u.

On zaznacza jednak, że - chociaż na początku 2019 roku w ośrodku działała procedura antymobbingowa - nikt z pracowników nie złożył skargi do komisji antymobbingowej działającej w MOPS-ie. - Prawdą jest, iż jeden pracownik złożył pozew do sądu pracy o mobbing - relacjonuje Alfred Józefiak. - Dokonał tego po kilku miesiącach po zakończeniu stosunku pracy. Pracownik ten rozwiązał stosunek pracy nie wskazując przyczyny rozwiązania stosunku pracy. Dodam, że pracownik ten wcześniej dostał karę nagany za niewykonanie polecenia służbowego pracodawcy polegającego na nieprzeprowadzeniu postępowania dowodowego od którego uzależnione było właściwe naliczenie wysokości świadczenia pieniężnego - nienależnie pobranego. Ponadto, po rozwiązaniu stosunku pracy ujawniono szereg innych nieprawidłowości w pracy tegoż pracownika - dodaje.

Czy jeszcze inni pracownicy mieli obiekcje co do prawidłowego sprawowania funkcji dyrektora przez Alfreda Józefiaka? - Prawdą jest, że w sądzie pracy pierwszej instancji zakończyła się sprawa zwolnienia z pracy byłego zastępcy dyrektora, która bezpośrednio nadzorowała prace wyżej wskazanego pracownika - zaznacza Alfred Józefiak. - Pani zastępca domagała się przywrócenia do pracy i odszkodowania. Sąd oddalił przywrócenie do pracy natomiast zasądził odszkodowanie. Informuję, że sprawa obecnie znajduje się w drugiej instancji sądu pracy i czeka na rozstrzygnięcie w zakresie odszkodowania - dodaje.

Kontratak dyrektora

- Osoby zrzeszone w związku zawodowym i federacji (Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej - przyp. red.) w październiku 2018 r. złożyły na moją osobę skargę do burmistrza miasta - mówi Alfred Józefiak, były dyrektor brodnickiego MOPS-u. - Oskarżenia są bezpodstawne, co potwierdza burmistrz, wojewoda oraz inspekcja pracy. Z uwagi, iż osoby te nie chcą rozmawiać zarówno podczas mediacji, jak i gdziekolwiek i dalej podtrzymują swoje niczym nieuprawnione, nieprawdziwe twierdzenia i sądzą dalej, że skarga jest zasadna, oddałem sprawę z powództwa prywatnego do sądu karnego - dodaje.

Z kolei Paweł Maczyński z Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej zaznacza, że dyrektor przegrał sprawę sądową z jednym z bezprawnie zwolnionych pracowników.

Protestowali też po zmianach

Choć Alfred Józefiak zawnioskował do miasta o rozwiązanie umowy o pracę za porozumieniem stron wraz z końcem roku, a miasto do tej prośby pozytywnie się ustosunkowało, nadal trwała akcja protestacyjna pracowników. Trwały także dwa spory zbiorowe wszczęte przez Polską Federację Związkową Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej w zakresie obrony praw i wolności związkowych i ochrony praw pracowniczych. Jak mówi nam Paweł Maczyński z Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej, pracownicy brodnickiego MOPS-u, także po zmianie dyrektora, wnioskowali m.in. o wprowadzenie nowej procedury antymobbingowej, która gwarantowałaby rzetelność i bezstronność rozpatrywania zgłoszeń ze strony pokrzywdzonych pracowników.

Czytaj także:
Grupowe zwolnienia w Brodnicy? Sprawdzamy

Alfreda Józefiaka od 1 stycznia 2020 r. na fotelu dyrektora zastąpiła Aleksandra Bykowska, pracująca w dziale pomocy społecznej brodnickiego MOPS-u. Między pracownikami a nowym dyrektorem także prowadzone były rozmowy, które miały rozwiązać problem sporów zbiorowych i akcji protestacyjnej. Ostatnio, po wspólnym spotkaniu z mediatorem wyznaczonym przez ministerstwo pracy, doszło między stronami do sojuszu. - Obecnie problem został rozwiązany - cieszy się Paweł Maczyński.

Potwierdzeniem jest zawarcie pisemnego porozumienia.

Pozbędą się lokalizatorów

Zgodnie z zapisami porozumienia, pracownicy socjalni nie będą już musieli używać lokalizatorów GPS podczas pracy w terenie (do czego zobowiązał ich Alfred Józefiak). - Lokalizatory według dyrektora miały służyć bezpieczeństwu pracowników, tj. w sytuacji zagrożenia - relacjonuje nam Paweł Maczyński. - Później wyszło na jaw, że dyrektor ma dostęp do lokalizacji pracowników, co nie było celem ich wprowadzania i wymagałoby zmiany w regulaminie pracy - kontynuuje Paweł Maczyński i dodaje, że taki rodzaj kontroli był bezprawny, ponieważ dyrektor Alfred Józefiak mógł używać lokalizatorów w innym celu niż wskazywał.

Sam dyrektor uważał rok temu, że taki system służy poprawie bezpieczeństwa pracowniczego tak jak pasy bezpieczeństwa, kask ochronny, czy opaska życia dla seniora.

Co dziś myśli o tym rozwiązaniu? - Jeśli chodzi o urządzenie "bezpieczny pracownik socjalny" to system został wprowadzony wyłącznie na wniosek pracowników dla ich bezpieczeństwa. Osoby te pisały w 2018 r. do dyrektora, że czują się zagrożone w środowiskach pracy - informuje nas Alfred Józefiak i dodaje, że także tą sprawą zajmowała się podczas kontroli inspekcja pracy. - Również w tym zakresie inspekcja pracy nie miała jakichkolwiek wątpliwości co do sposobu korzystania z tegoż systemu - mówi były dyrektor MOPS-u. - Jedna z pracownic, która w sposób jawny nie chciała nosić tego urządzenia zwróciła się do sądu pracy o uchylenie kary upomnienia, jednak dopiero po wyjaśnieniach sądu co do konsekwencji nie noszenia urządzenia zdecydowała się na noszenie i korzystanie z urządzenia, a ja jako pracodawca zgodziłem się na cofnięcie kary upomnienia z akt osobowych. Sąd informował, że nie noszenie systemu bezpieczeństwa może być potraktowane jako ciężki naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych i mogą być nałożone sankcje o wiele dotkliwsze dla pracownika takie jak w przypadku np. nie noszenia kasku ochronnego pracownika budowlanego na wysokości - dodaje Alfred Józefiak.

Były dyrektor nie zaprzecza, że poprzez lokalizatory miał możliwość sprawdzenia, gdzie jest pracownik podczas wykonywania obowiązków służbowych. - Pracodawca ma prawo wiedzieć, gdzie jest pracownik, co również potwierdził sąd w swojej wypowiedzi na pierwszej rozprawie z pracownikiem, który nie chciał nosić systemu - podkreśla. Dodaje, że także inspektor pracy podczas kontroli na początku 2019 r. wyjaśniał to związkom zawodowym w MOPS.

Będą mogli pominąć dyrektora

Jak informuje nas Elwira Kempczyńska, sekretarz miasta, Jarosław Radacz, burmistrz Brodnicy został poinformowany o nowej procedurze przeciwdziałania mobbingowi i dyskryminacji oraz ograniczenia ryzyka związanego z konfliktem w miejscu pracy dla MOPS w Brodnicy.

Aleksandra Bykowska, aktualnie dyrektor brodnickiego MOPS zaznacza, że wydała zarządzenie o wprowadzeniu aktualnej procedury antymobbingowej 13 lutego i ta procedura już obowiązuje. Z procedurą zapoznali się wszyscy pracownicy, którzy od tego dnia do dzisiaj (25.02.) byli w pracy. Przeczytanie procedury potwierdzili podpisując się pod nią.

Dziś (25.02.) wybrano członków komisji antymobbingowej. Jak podkreśla Aleksandra Bykowska, w jej składzie są: jeden przedstawiciel ze strony pracodawcy, po jednym ze związków zawodowych (a w MOPS-ie są dwa związki), jedna osoba z kadr, jedna osoba wybrana przez pracowników oraz jedna osoba z kadry kierowniczej.

Aleksandra Bykowska zaznacza, że nadal to komisja z MOPS-u będzie rozpatrywała wnioski dotyczące mobbingu stosowanego przez pracowników MOPS-u. Jedynie w przypadku mobbingu stosowanego ewentualnie przez dyrektora MOPS, sprawa może trafić od razu do burmistrza, z pominięciem komisji.

Nowa procedura jest bardziej szczegółowa od poprzedniej w kwestii możliwych do podjęcia przez pracownika działań dotyczących mobbingu, ale większych zmian nie wprowadza.

Poprzednie kierownictwo potwierdza, że wcześniej także to komisja rozpatrywała wnioski, a następnie przedkładała je dyrektorowi.

- Procedura antymobbingowa wprowadzona została w styczniu 2019 r. - informuje nas Alfred Józefiak. - Regulamin procedury opracowali sami pracownicy wybrani przez siebie z poszczególnych działów. Procedura została formalnie wprowadzona przez dyrektora po konsultacji prawnej z radcą prawnym ośrodka. Komisja do tej procedury została wyłoniona w pełni demokratycznych bezpośrednich wyborach przeprowadzonych przez komisję skrutacyjną, w której uczestniczyła wiceprzewodnicząca związku zawodowego - zaznacza. Co więcej, jak podkreśla, ta wiceprzewodnicząca, która teraz nie zgadza się z zapisami procedury, nie złożyła wtedy żadnych uwag do regulaminu.

Alfred Józefiak podkreśla także, że po wprowadzeniu tej procedury antymobbingowej, inspekcja pracy dwa razy kontrolowała brodnicki MOPS. Nie stwierdziła jednak w tej procedurze nieprawidłowości.

Były dyrektor zaznacza, że w czasie, gdy był dyrektorem ośrodka, federacja sugerowała w związku z procedurą antymobbingową o zmianę definicji mobbingu, która jest niezgodna z kodeksem pracy. Alfred Józefiak nie wyraził na to zgody.

Miał dość, więc się zwolnił

- Dodam, że przewodnicząca lokalnego związku zawodowego wcześniej była skazana prawomocnym wyrokiem sądu karnego, a wobec przewodniczącego federacji jest prowadzona sprawa w sądzie karnym w innym mieście o dopuszczenie się zniesławienia - zaznacza Alfred Józefiak. - Ta sama osoba przyjeżdżając do Brodnicy, również obrażała pracowników za co później przeprosił tych pracowników. Pan przewodniczący federacji również podawał wcześniej nieprawdziwe informacje w prasie o rzekomym zabraniu przez wojewodę uprawnień do wydawania decyzji administracyjnych nowo powołanemu zastępcy dyrektora - dodaje były dyrektor MOPS-u.

Zapytaliśmy Alfreda Józefiaka, dlaczego złożył wypowiedzenie.

- Proszę mi wierzyć, że w takiej sytuacji trudno pracować. Tym samym z uwagi na powyższe, jak i sprawy osobiste łatwiej mi było podjąć decyzję o rozwiązaniu stosunku pracy - odpowiedział.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na brodnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto