Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maturzyści z Brodnicy opowiadają nam o swoich wrażeniach po egzaminie dojrzałości [zdjęcia]

Karina Knorps-Tuszyńska
Karina Knorps-Tuszyńska
Maturzyści musieli zachowywać między sobą dwumetrowe odstępy, a przed wejściem do sali dezynfekować dłonie
Maturzyści musieli zachowywać między sobą dwumetrowe odstępy, a przed wejściem do sali dezynfekować dłonie Nadesłane
Dziś, 8 czerwca tuż po egzaminie udało nam się porozmawiać z tegorocznymi maturzystami z Brodnicy. Zapytaliśmy ich o to, jakie są ich wrażenia po egzaminie dojrzałości z języka polskiego.

Jak powiedziała nam Sylwia Borkowska z I Liceum Ogólnokształcącego była mile zaskoczona podczas egzaminu z uwagi na to, że arkusz maturalny był identyczny jak ten majowy, który miał pojawić się wówczas na maturze. Arkusze drukowane były bowiem już w marcu, a egzamin dojrzałości został przełożony z maja na czerwiec.

- Nie układano nowych pytań

- mówi nam maturzystka Sylwia Borkowska.

Jej kolega River Schuetz, również uczący się w brodnickiej "jedynce", potwierdza, że pytania nie zostały zmienione. Tak jak jego koleżanka, z murów szkoły wyszedł zadowolony. - Było całkiem w porządku - mówi nam River Schuetz, a Sylwia Borkowska dodaje: - Myślałam, że będzie gorzej.

Sylwia Borkowska i River Schuetz uważają, że bardzo możliwe, że także jutro, podczas egzaminu z matematyki, pojawi się majowy arkusz.

Dziś, 8 czerwca do napisania była rozprawka, w której maturzyści mieli przekazać na podstawie "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego, jak elementy fantastyczne wpływają na przesłanie utworów.

Dziś z matury Sylwia Borkowska i River Schuetz wyszli 40 minut przed zakończeniem matury. Nie ukrywają jednak, że jutra trochę się obawiają, bo najlepiej czują się w przedmiotach z ich profilu, czyli z biologii i chemii.

Z kolei jutra nie obawia się Łukasz Bienert, który składając dokumenty do I Liceum Ogólnokształcącym wybrał profil matematyczno-fizyczny.

- Jestem nastawiony pozytywnie

- mówi nam maturzysta, który swoją przyszłość zawodową wiąże z politechniką.

Łukasz Bienert uważa, że dzisiejsze zadania z języka polskiego były nawet łatwe, ale rozprawka opierająca się głównie na "Weselu " Stanisława Wyspiańskiego już do najłatwiejszych nie należała.

Z uwagi na epidemię koronawirusa, każdy wchodził do sali osobno, obowiązkowa była dezynfekcja dłoni, a także obowiązkowe było założenie maseczki, którą jednak w sali można było zdjąć. Obowiązywała także dwumetrowa odległość od innych osób, a teren dla danej osoby był odpowiednio wyznaczony. Jak dodaje River Schuetz, nieobowiązkowe były rękawiczki, w których niewygodnie się pisze. - Wszystkie odstępy były zachowane, było ogólnie bezpiecznie - podkreśla River Schuetz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na brodnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto