Naszyjnik ma okrągły kształt i wymiary 16 na 16 centymetrów. Został wykonany z pręta o czworobocznym przekroju, jego dwa końce zostały sklepane i zwinięte w uszka.
- Został starannie odlany i ukształtowany, widać, że wyszedł spod ręki dobrego fachowca - mówi Wojciech Pasterkiewicz z Łęk Dukielskich, kierownik badań, prowadzonych przez Instytut Archeologii Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Obszar, który obejmują, jest dla archeologów bardzo ciekawy. W okresie rzymskim (I-III w. n.e.) prowadził tędy szlak bursztynowy a w okresie nowożytnym - trakt węgierski, łączący Solonogrod na Węgrzech z Duklą. Archeolodzy mieli podstawy sądzić, że również w okresie prehistorycznym obszar Przełęczy Dukielskiej służył do utrzymywania kontaktów z Kotliną Karpacką, i dalej – z Europą Południową.
- Mieliśmy sporo potwierdzających sygnałów po badaniach, prowadzonych w latach 50. i 60. ubiegłego wieku. Wcześniejsze okrycia dotyczyły okresu paleolitu, odnaleziono także zabytki z okresu neolitu. To toporki i siekierki krzemienne. Na górze Cergowa istniała pracownia krzemieniarska, wytwarzano w niej siekierki z lokalnych skał - opowiada Wojciech Pasterkiewicz.
W epoce brązu przez ten teren przemieszczała się ludność m.in. kultury Otomani-Fuzesabony (budowniczowie m.in. grodu w Trzcinicy koło Jasła i na wzgórzu w Wietrznie). Potem naturalne przejście w Karpatach, jakim była Przełęcz Dukielska, było wykorzystywane również w okresie wpływów rzymskich.
- Z tego okresu pochodziły znaleziska denarów i śladów osad, które wpisują się w funkcjonowanie jednej z gałęzi szlaku bursztynowego, łączącego wybrzeże Adriatyku z Morzem Bałtyckim - przypomina Wojciech Pasterkiewicz.
Okres nowożytny to z kolei funkcjonowanie traktu węgierskiego, służącego przede wszystkim do handlu winem, ale też suknami i końmi.
Ta bogata historia tej części Karpat sprawia, że badacze spodziewają się na tym terenie znalezisk, związanych z działalnością ludzi przed wiekami: przedmiotów bądź to zgubionych, bądź to celowo ukrytych.
- Ich odnajdywanie, udokumentowanie i zabezpieczenie jest celem naszych badań. - mówi Wojciech Pasterkiewicz.
Badania trwają już od wiosny. Wcześniej poszukiwawcze skupiali się na terenie zlokalizowanym w rejonie, gdzie znajduje się rezerwat Źródliska Jasiołki.
- Tam też znaleźliśmy sporo artefaktów, ale datowanych na nowszy okres, czasy zaborów czy okres I wojny światowej - mówi Wojciech Pasterkiewicz.
Na zabytki pradziejowe ekipa natrafiła dopiero, gdy przeniosła się w okolice góry Cergowa. Przedmiot, odkryty w korycie płytkiego potoku, jednego z dopływów Jasiołki, okazał się wyjątkowo dobrze zachowanym naszyjnikiem wykonanym z brązu.
- Sam w sobie nie jest to skarb unikatowy. Ale na terenie Beskidu Niskiego to pierwsze tego typu znalezisko - podkreśla Wojciech Pasterkiewicz.
Naszyjnik wypatrzył na dnie potoku Krzysztof Wiśniewski, jeden z członków Stowarzyszenia Eksploracyjno-Historycznego „Galicja”, uczestniczący w badaniach. Pomógł mu sprzęt, który zasygnalizował obecność metalowego przedmiotu.
- Z praktyki wiemy, że penetrowanie cieków wodnych daje dobre rezultaty. To się potwierdziło. Dla laika byłby to niepozorny kawałek drutu. Ale dzięki doświadczeniu i współpracy z archeologami od razu zdaliśmy sobie sprawę, że to nie jest współczesny przedmiot - mówi Artur Hejnar, wiceprezes stowarzyszenia.
Pomimo, że naszyjnik leżał w wodzie, nie uległ degradacji i nie ma uszkodzeń. Jego wiek jest szacowany na około 2,5 tysiąca lat.
Podobne zabytki są znane, ale z terenu Polski zachodniej i północnej. Ich chronologia zawiera się w szerokich ramach czasowych, począwszy od wczesnej epoki brązu (koniec III tys. p.n.e.) po wczesną epokę żelaza (około VIII-IV w. p.n.e.).
- W naszym przypadku należy go łączyć najpewniej z okresem wczesnego żelaza - tłumaczy Wojciech Pasterkiewicz.
Po niewielkiej konserwacji i opracowaniu jego pochodzenia, zabytek trafi do Muzeum Podkarpackiego w Krośnie. Dołączy do innego skarbu odkrytego 6 lat temu pod górą Cergowa, nad leśnym ciekiem w okolicy Lubatowej: bransolet z brązu, fragmentów naczyń do warzenia soli i szklanych paciorków.
- Spodziewamy się, że nasze badania przyniosą jeszcze więcej ciekawych znalezisk. Będziemy je kontynuować jeszcze do końca roku - zapowiada Wojciech Pasterkiewicz.
Poza poszukiwaniami zadaniem przedsięwzięcia jest uzyskanie informacji potrzebnych do celów naukowych oraz do rekonstrukcji sytuacji osadniczej w przeszłości. Będą pomocne m.in. w określeniu roli przełęczy górskich w kontaktach międzykulturowych w okresie pradziejów, wczesnego średniowiecza i w czasach historycznych.
Jak zaznacza szef ekipy, badania odbywają się dzięki wsparciu i życzliwości wolontariuszy stowarzyszenia „Galicja” Nadleśnictwa Dukla, Lesława Wilka z Prywatnego Muzeum Podkarpackich Pól Bitewnych w Krośnie i mieszkańców Lipowicy i Dukli.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?