Pacjent nie żyje, kto zawinił? Najgłośniejsze przypadki z regionu
ŚMIERĆ NIENARODZONYCH BLIŹNIĄT WE WŁOCŁAWKU
Do dramatycznych wydarzeń doszło w nocy z 16 na 17 stycznia 2014 roku na oddziale ginekologiczno-położniczym włocławskiego szpitala. W czwartek (16 stycznia) ciężarna kobieta trafiła do szpitala w 35. tygodniu ciąży bliźniaczej. Tam, zgodnie z zaleceniem ginekologa, miał zostać przeprowadzony zabieg cięcia cesarskiego. Od personelu kobieta usłyszała, że cesarka może zostać wykonana następnego dnia rano, bo na miejscu nie było specjalisty od USG. W nocy rozpoczął się dramat tej kobiety. Na kilka godzin przed planowanym porodem jej nienarodzone jeszcze bliźniaki zmarły. Kobieta czekała do rana na pomoc lekarza. Sprawa trafiła do prokuratury. Rozpoczęto postępowanie. 31 grudnia 2015 roku śledztwo w sprawie śmierci nienarodzonych bliźniąt zostało umorzone. - Powodem umorzenia postępowania są dwie opinie biegłych z Warszawy i Bydgoszczy, z których wynika, że nie można jednoznacznie wskazać przyczyn śmierci nienarodzonych dzieci - mówi prokurator Krzysztof Baranowski. Szpital wypłacił także odszkodowanie rodzicom nienarodzonych bliźniąt. - Jeszcze poprzednia dyrekcja szpitala wypłaciła rodzicom nienarodzonych bliźniąt odszkodowanie w wysokości 470 tys. zł - mówi Krzysztof Szczepański, zastępca dyrektora włocławskiej lecznicy.