Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pan Ireneusz z Bobrownik miał koronawirusa. Opowiada o chorobie

Ewelina Fuminkowska
Ewelina Fuminkowska
Pan Ireneusz z gminy Bobrowniki przechodził koronawirusa. Z ciężkimi objawami trafił do szpitala w Grudziądzu.
Pan Ireneusz z gminy Bobrowniki przechodził koronawirusa. Z ciężkimi objawami trafił do szpitala w Grudziądzu. Nasze Miasto
Na początku nie wierzył w groźnego wirusa. Teraz zmienił zdanie. Pan Ireneusz z gminy Bobrowniki miał koronawirusa i opowiada, jak wygląda leczenie oraz powrót do zdrowia.

Pan Ireneusz pracuje w dużej firmie w Warszawie. Spędził kilka dni urlopu w domu i słabiej się poczuł.

- Byłem przeziębiony, ale miałem też typowe objawy koronawirusa. Nie czułem smaku – opowiada. - Nie byłem pewny, czy jestem zarażony, ale wolałem nie ryzykować. Żona zawiozła mnie do szpitala we Włocławku, podszedłem do tego specjalnego namiotu i powiedziałem, co się ze mną dzieje.

Koronawirus w powiecie lipnowskim

Przeziębienie pogłębiało objawy COVID-19. W szpitalu od razu został odizolowany, miał wykonany test, pozostało czekać na wynik. Niestety, był pozytywny. Jego rodzina została poddana kwarantannie, najbliższym wykonano badania.

Trwa głosowanie...

Czy obawiasz się drugiej fali zachorowań na koronawirusa?

Lekarze pochwalili zachowanie pana Ireneusza. Nie narażał nikogo na zarażenie, od początku mówił, że może mieć koronawirusa, bo pracuje w dużej firmie. Wówczas procedury są inne.

Gdzie się zaraził, nie wiadomo. - W mojej firmie pracuje ponad sto osób, wszyscy, z którymi miałem kontakt, zostali poddani testom. U każdej z osób wynik wyszedł negatywny – mówi pan Ireneusz.
Czy zaraził się w stolicy, to też ulega wątpliwości. Kilka dni w Warszawie spędziła jego córka, przebywali razem, test u niej również był negatywny.
- Może nie byłem pacjentem „Zero” z gminy Bobrowniki, bo ktoś wcześniej był chory i przechodził bezobjawowo - zastanawia się.

Leczenie w Grudziądzu

U pana Ireneusza przeziębienie zamieniło się w zapalenie płuc, co w połączeniu z koronawirusem tworzyło niebezpieczną mieszankę.
Przebywał w szpitalu w Grudziądzu, gdzie spotkał innych chorych na COVID-19.

- Po tygodniu przyjmowania leków poczułem się lepiej. Choć początki były straszne. Nie mogłem oddychać, dostawałem tlen, respirator to ostateczność. Opieka wszystkich lekarzy i pielęgniarek w Grudziądzu była wspaniała. Mogę im tylko dziękować. Cały czas chodzili w maskach i odzieży ochronnej, co w upale nie było przyjemne. Widziałem cierpienie – przyznaje.

Opowiada o Kobiecie w ciąży, która miała już rodzić. By nie narażać noworodka na ewentualne zarażenie wirusem (nikt nie wiedział, czy dziecko jest chore) wykonano cesarskie cięcie. Maluszek od razu miał wykonane testy, które wyszły negatywnie i został oddany tacie.

- Chory był także mój tata, żona i dzieci. Mama jeszcze walczy. Tata przebywał w szpitalu w Bydgoszczy i też bardzo chwali sobie opiekę – dodaje pan Ireneusz. - Lekarze byli wspaniali, należą im się brawa.

Pan Irek czeka, aż rodzinie skończy się kwarantanna i kolejne wyniki wyjdą negatywnie, wtedy wróci do domu.
- Na początku nie wierzyłem w koronawirusa. Myślałem, że nie jest tak groźny, albo to jakiś wymysł. Zmieniłem zdanie, może dlatego, że tak ciężko go przeszedłem.

Pomoc przyjaciół z Bobrownik

Jest też bardzo wdzięczny rodzinie, przyjaciołom i sąsiadom. Najbliżsi chorobę przechodzili w domu, ale nie zostali sami. - Sąsiedzi i znajomi sami przynosili im jedzenie, nikt nie musiał o to prosić. To było niezwykłe. Wiedziałem, że w gminie mieszkają dobrzy ludzie, ale takiego wsparcia się nie spodziewałem. Bardzo wszystkim dziękuje – mówi.

Pan Ireneusz ma 52 lata, nie był w grupie ryzyka, ale przestrzega wszystkich przed koronawirusem. - Może maseczki nie są wygodne, ale warto zasłonić usta i nos, lekarze muszą tak spędzać cały dyżur. Warto ograniczać kontakty i unikać dużych skupisk ludzi. Trzeba być odpowiedzialnym – dodaje.

Panu Ireneuszowi i całej jego rodzinie życzymy dużo zdrowia.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lipno.naszemiasto.pl Nasze Miasto