Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownicze Plany Kapitałowe: oszczędności mają być pewne jak w banku, ale pracownicy są nieufni

Monika Kaczyńska
Fot. 123rf
Już w tym miesiącu pracujący w firmach zatrudniających powyżej 250 osób dostaną pensje niższe o oszczędności na przyszłą emeryturę w ramach Pracowniczych Planów Kapitałowych

Już listopadowe przelewy na konto pracujących na umowę o pracę lub umowę zlecenie w przedsiębiorstwach zatrudniających powyżej 250 osób mogą być o kilkadziesiąt złotych mniejsze. Pieniądze te trafią na rachunki Pracowniczych Programów Kapitałowych (PPK), w których będą gromadzić pieniądze na emeryturę. Do oszczędności dołoży się pracodawca i państwo. Pracujący, którzy nie ukończyli 55 lat, zostaną objęci PPK automatycznie. Zebrane pieniądze można będzie wykorzystać po ukończeniu 60 roku życia.

Z oszczędzania w PPK można zrezygnować, ale żeby to zrobić, trzeba złożyć u pracodawcy specjalną deklarację. Nie będzie ona bezterminowa. Raz na cztery lata będzie trzeba ją odnowić.

-Dla kogoś, kto uważa, że powinien oszczędzać na emeryturę, ale nie bardzo mu się to udaje, Pracownicze Plany Kapitałowe to szansa, żeby się zmobilizować - twierdzi dr Wojciech Świder, ekonomista z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. - Ten system jest naprawdę dobrze pomyślany. Ubytku kwoty, która zostanie przekazana na PPK, się nie poczuje, a w perspektywie lat pracy można w ten sposób zgromadzić istotne sumy - podkreśla ekonomista.

To, co ubędzie z pensji, to podstawowa składka pracownika wynosząca 2 proc. płacy brutto. Ale to niejedyne pieniądze, które trafią na PPK. Co najmniej 1,5 proc. płacy brutto dołoży pracodawca. Państwo przeleje na nowe konta w PPK po 250 zł opłaty powitalnej oraz 240 zł każdego roku. Kto zrezygnuje z udziału w PPK, nie otrzyma tych pieniędzy w żadnej innej formie. W przypadku osoby zarabiającej np. 4000 zł brutto przez cztery lata (do najbliższej obowiązkowej deklaracji o rezygnacji z oszczędzania w PPK) to bezpowrotna strata 4090 zł.

Nie jest tajemnicą, że wiele osób podchodzi do PPK, najdelikatniej mówiąc, ostrożnie.

- Niestety, to pokłosie tego, co się stało z Otwartymi Funduszami Emerytalnymi - ubolewa dr Wojciech Świder. - Ale trzeba pamiętać, że w ustawie o PPK jest jasno zapisane, że są to prywatne oszczędności. Zatem pod tym względem ich status prawny jest na równi z oszczędnościami w banku, dlatego byłbym o te środki spokojny. Teraz najważniejsze jest, aby system był stabilny, a ludzie stopniowo się do niego przekonają.

Kto zdecyduje się teraz na wypisanie z PPK, w każdej chwili będzie mógł zmienić decyzję i do PPK przystąpić. Także zrezygnować można w każdym momencie, ale z konta zostanie potrącony podatek, 30 proc. wpłat pracodawcy trafi do ZUS, a wpłaty państwa przepadną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto