SPARTA - WDA 0:0
SPARTA: Szewczyk - Śnieć I, Michalak (48. Łazowski), Lamka I, Janczak - Stypczyński, Yoneda, Zalewski (59. Wiśniewski), Babiarz - Rutkowski I (75. Ł. Ciechowski), Kretkowski (71. Magdziński).
WDA: Zapała - Kocieniewski I, Urbański, Gackowski, Czyżniewski - Prybiński (78. Przesmycki), Szczukowski, Frelek (46. Andrzejewski), Kamiński - Mik, Rożnowski (87. Igliński).
Goście przystąpili do meczu w Brodnicy bez 4 podstawowych zawodników. Za kartki pauzowali Brzeziński i Lipiński, kontuzjowany jest Siekirka, zaś Maliszewski - chory. Ponadto, po przerwie na boisko nie powrócił Frelek, który z urazem opuścił murawę.
Spotkanie nie stało na wysokim poziomie. Gospodarze najlepszą okazję mieli jeszcze przed przerwą, kiedy, po zagraniu Rutkowskiego, Kretkowski, który już minął bramkarza, wypuścił sobie za mocno piłkę i defensorzy Wdy zapobiegli utracie bramki. W końcówce swoją szansę mieli przyjezdni, ale Rożnowski uderzył wprost w dobrze ustawionego w bramce Szewczyka. Dla Sparty był to 5. remis z rzędu (7. w całym sezonie) i 4. na własnym boisku. Miejscowi musieli sobie w 2. połowie radzić bez Michalaka, który zszedł z murawy z kontuzją mięśnia dwugłowego.
- Nie było to porywające widowisko. Brakowało skuteczności, jednak mimo wszystko wynik jest sprawiedliwy - ocenił Krystian Narloch, kierownik Sparty.
- Myślę, że to wynik, który nie krzywdzi żadnej ze stron, choć obie ekipy miały okazję do strzelenia gola. Szanujemy ten punkt - przyznał Grzegorz Wódkiewicz, trener Wdy.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?