Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

- Stoimy przed ryzykiem likwidacji szpitala - mówi radna z Brodnicy. - Hejt w czystej postaci - odpowiada dyrektor lecznicy

Karina Knorps-Tuszyńska
Karina Knorps-Tuszyńska
W szpitalu w Brodnicy pracują obecnie 154 pielęgniarki
W szpitalu w Brodnicy pracują obecnie 154 pielęgniarki Karina Knorps-Tuszyńska
Radna rady miejskiej w Brodnicy, emerytowana pielęgniarka oraz koordynator toruńskiego hospicjum w Brodnicy Jadwiga Zakrzewska podczas sesji rady miejskiej poruszyła kwestię braków kadrowych w szpitalu w Brodnicy.

"Stoimy przed realną likwidacją szpitala. Jeśli nie będzie to priorytetem dla wszystkich radnych, to zobaczycie państwo, że za chwilę zostaniemy pozbawieni bezpieczeństwa zdrowotnego"

O problemie braku kadry w brodnickim szpitalu pisaliśmy wcześniej, a artykuł można znaleźć tutaj. Wtedy dyrektor brodnickiego szpitala Dariusz Szczepański przekazał "Pomorskiej", że ZOZ w Brodnicy prowadzi szeroką i aktywną politykę rekrutacyjną, w związku z czym udaje się spełniać kryteria minimalnej liczby pracowników, które zostały ustalone przez Ministerstwo Zdrowia i NFZ.

Podczas sesji rady miejskiej w Brodnicy 28 czerwca poruszająca już wielokrotnie problem braków kadrowych w brodnickim szpitalu radna Jadwiga Zakrzewska przypomniała o tym problemie. Do dwóch osób, które są w Radzie Społecznej Szpitala, czyli do burmistrza Brodnicy Jarosława Radacza i dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji Macieja Rżeńskiego apelowała o podjęcie działań mających na celu pozyskanie kadry. - Nie ukrywam, że za chwilę wiele oddziałów zostanie zamkniętych z powodu kadry pielęgniarskiej. Za chwilę usłyszę, że to jest rola powiatu i, oczywiście, jest to rola powiatu, ale w związku z tym, że Brodnica liczy prawie 30 tys. mieszkańców, jest to połowa mieszkańców naszego powiatu, pochylmy się nad problemem - wnioskowała Jadwiga Zakrzewska. - Stoimy przed realną likwidacją szpitala. Jeśli nie będzie to priorytetem dla wszystkich radnych, to zobaczycie państwo, że za chwilę zostaniemy pozbawieni bezpieczeństwa zdrowotnego - dodała.

Dyrektor nie obawia się, że zabraknie kadry medycznej w brodnickim szpitalu

O komentarz poprosiliśmy Dariusza Szczepańskiego, dyrektora Zespołu Opieki Zdrowotnej w Brodnicy.

- Obecna sytuacja finansowo-organizacyjna szpitala nie stwarza jakiegokolwiek zagrożenia likwidacji ani oddziałów, ani szpitala. Proszę potraktować to jako hejt czystej postaci

- odpowiedział "Pomorskiej" dyrektor.

Jak dodał, w brodnickim szpitalu aktualnie na umowę o pracę, umowach cywilnoprawnych oraz innych umowach zatrudnione są 154 pielęgniarki, w wieku od 23 do ponad 60 lat. W ciągu najbliższych 5 lat na emeryturę może przejść ok. 20 pielęgniarek. Natomiast według danych Rady Pielęgniarek i Położnych w Toruniu w powiecie brodnickim w 2022 r. ok. 31% pielęgniarek może być w wieku 60+.

Dyrektor brodnickiego szpitala podkreśla, że problem zastępowalności personelu medycznego, w tym w szczególności lekarzy i pielęgniarek jest problemem ogólnopolskim, ponieważ brakuje osób podejmujących pracę w tych zawodach. Brodnicki szpital stara się jednak przyciągnąć do siebie nowych pracowników, prowadząc szeroką akcję rekrutacyjną w celu bieżącego uzupełnienia wymaganego personelu oraz aktywnie uczestniczy w procesie nauczania i szkolenia pielęgniarek, współpracując z wyspecjalizowanymi podmiotami zajmującymi się edukacją, m.in. poprzez prowadzenie programu staży i praktyk. - W 2021 r posiadaliśmy zawarte umowy edukacyjne z 19 uczelniami wyższymi, co przełożyło się na kształcenie 155 studentów, w tym 38 pielęgniarstwa i 8 położnictwa, a także 42 lekarzy, 9 ratowników medycznych, 6 analityków medycznych, 9 fizjoterapeutów, 6 dietetyków, 41 opiekunów medycznych. W stosunku do 2020 r. kształcono 50% więcej studentów - dodał dyrektor.

Dyrektor Dariusz Szczepański w chwili obecnej nie uważa, aby mógł być problem ze znalezieniem osób, które zastąpią pielęgniarki brodnickiego szpitala po ich przejściu na emeryturę i podkreśla, że 23 czerwca podczas sesji rady powiatu zatwierdzono sprawozdanie roczne ZOZ w Brodnicy z wynikiem dodatnim.

Mieszkańcy powiatu brodnickiego nie zamierzają dojeżdżać do szpitali

Radna Jadwiga Zakrzewska zauważyła jednak podczas rozmowy z "Pomorską", że w brodnickim szpitalu są zatrudnione emerytki i jeśli samorządy nie podejmą działań, to może istnieć ryzyko nie tylko likwidacji oddziałów, ale i nawet likwidacji szpitala. Jadwiga Zakrzewska proponowała Starostwu Powiatowemu w Brodnicy, aby utworzyć miejsca hotelowe dla pielęgniarek czy zaoferować stypendia. - Nikt nie chce się za to zabrać. Mnie ma na tym bardziej zależeć niż na przykład powiatowi, który jest odpowiedzialny? Niepokoi mnie ten fakt od wielu lat - powiedziała.

- Wszyscy mieszkańcy liczą na to, że ten szpital będzie istniał, żeby nie jeździć do Grudziądza, do Torunia czy jeszcze dalej

- dodała radna Jadwiga Zakrzewska.

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na brodnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto