Do redakcji "Pomorskiej" zgłosił się mieszkaniec Brodnicy z sygnałem ws. pozostawiania dwóch kółek w centrum miasta. - Podczas jednego ze spotkań burmistrza z mieszkańcami padła propozycja zainstalowania stojaków na rowery. Zdaje się, że wspominano o parkingu w okolicach ul. św. Jakuba, Glicznera. Stojak ustawiono też na placu przy kościele szkolnym. Od kilkunastu dni - przynajmniej tak wynika z mojej obserwacji - stojak jest uszkodzony.
Sprawdziliśmy ten sygnał. Okazało się, że faktycznie - mocowanie z jednej strony zostało uszkodzone. - Stojak można bez problemu podnieść i zdjąć mocowanie roweru, a tym samym ukraść rower - wskazuje nasz rozmówca. Czytelnik wskazał jeszcze jeden problem, mianowicie niezbyt fortunnie dobraną lokalizację stojaka. - Każdy kto zostawi tam rower może się spodziewać, że zostanie on zabrudzony. Stojak ustawiono pod drzewami. Cały placyk jak i sam stojak są brudne od ptasich odchodów. Jak nie trudno się domyślić, kto zostawi rower może spodziewać się, że siodełko również zostanie zapaskudzone... - dodaje nasz rozmówca.
Co na to wszystko urząd miasta?
- Zdewastowane mocowania stojaków rowerowych zostaną naprawione w najbliższym czasie i informuje Radosław Zakrzewski, dyrektor wydziału gospodarki miejskiej i inwestycji w brodnickiem magistracie. Dodaje również, że: - Lokalizacja stojaków przy kościele szkolnym oraz na placu E. Glicznera uwzględniała wnioski mieszkańców, które pojawiały się podczas osiedlowych zebrań na początku 2015r. Inne lokalizacje w centrum miasta nie zostały wskazane.
Na początku tygodnia stojak zdjęto. - Wylany zostanie jeszcze raz fundament a następnie stojak zostanie ponownie zamontowany - mówi Iwona Sugalska z brodnickiego magistratu.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?