Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

- To jest jakieś zastraszanie mnie? - pytał radny podczas sesji rady miejskiej w Brodnicy

Karina Knorps-Tuszyńska
Karina Knorps-Tuszyńska
Zdjęcie ilustracyjne/Podczas sesji w marcu 2021 r. doszło do zgrzytu pomiędzy radnym Wojciechem Wiśniewskim a przewodniczącym rady miejskiej Arturem Dombrowskim
Zdjęcie ilustracyjne/Podczas sesji w marcu 2021 r. doszło do zgrzytu pomiędzy radnym Wojciechem Wiśniewskim a przewodniczącym rady miejskiej Arturem Dombrowskim esesja.tv
Podczas rozpatrzenia projektu uchwały o zmianie uchwały w sprawie Statutu Gminy Miasta Brodnicy padły mocne słowa. Przewodniczący rady Artur Dombrowski uznał, że radny Wojciech Wiśniewski zarzuca mu łamanie prawa, na co odpowiedział, a wtedy radny Wojciech Wiśniewski uznał to za zastraszanie. - To jest jakieś zastraszanie mnie? - pytał.

Kirsten Dunst jest w ciąży. Aktorka spodziewa się swojego drugiego dziecka

Przez kilka miesięcy trwały prace nad zmianami Statutu Gminy Miasta Brodnicy

Przez kilka miesięcy specjalnie zwołana komisja zajmowała się zmianami, które miały zostać wprowadzone do Statutu Gminy Miasta Brodnicy. Podczas sesji rady miejskiej w Brodnicy 30 marca radny Wojciech Wiśniewski przekazał, że nie otrzymał informacji o terminie ostatniego posiedzenia tej komisji. Przewodniczący rady Artur Dombrowski uznał, że radny Wojciech Wiśniewski zarzucił, że nie otrzymał powiadomienia o ostatnim posiedzeniu komisji, na którym przyjęto projekt uchwały o zmianie uchwały w sprawie Statutu Gminy Miasta Brodnicy, nad którą radni mieli głosować 30 marca. Przewodniczący rady przekazał, że informacja taka znalazła się na stronie internetowej Biuletynu Informacji Publicznej oraz na stronie e-sesja, a informację o posiedzeniu otrzymali wszyscy członkowie komisji.

Radny Wojciech Wiśniewski zwraca uwagę na "naruszenie rażące przepisów prawa", a przewodniczący rady miejskiej Artur Dombrowski odpowiada

Radny Wojciech Wiśniewski podczas sesji 30 marca zaproponował poprawki do projektu tej uchwały. Podczas głosowania nad tymi poprawkami między radnym a przewodniczącym rady wywiązała się dyskusja. Radny Wojciech Wiśniewski stwierdził, że przewodniczący rady miejskiej w Brodnicy Artur Dombrowski złamał przepisy prawa miejscowego, czyli statut i twierdził, że mają być podpisy tylko trzech osób, a nie sześciu, a - jak kontynuował radny Wojciech Wiśniewski - sesja była zwołana w trybie nadzwyczajnym, a wtedy wniosek musi być podpisany przez jedną czwartą tego składu, a do wniosku muszą być dołączone: projekt porządku uchwał oraz ewentualne projekty uchwał. Jak podkreślił radny Wojciech Wiśniewski, załączniki nie były podpisane. - Pan nie miał prawa zwoływać sesji - powiedział do przewodniczącego rady radny Wojciech Wiśniewski. - Mało tego, te dwie uchwały były załączone przez wnioskodawców, którzy nie są autorami tych uchwał. Projekty uchwał były przygotowane przez Komisję Skarg, Wniosków i Petycji, a inna w ogóle grupa chciała zwołania sesji nadzwyczajnej. Tu jest naruszenie rażące przepisów prawa - podkreślił radny Wojciech Wiśniewski i dodał: - Nierówno pan potraktował mnie jako radnego, ale przyjmuję do wiadomości, że to jest pewnego rodzaju pana styl prowadzenia obrad. Dziś też pan ogłosił przerwę nie mając umocowania prawnego w tym przypadku statutu.

Do słów odniósł się przewodniczący rady miejskiej.

- Pan radny Wiśniewski od sześciu i pół roku, odkąd jesteśmy razem radnymi, zarzuca mi łamanie prawa. Więc pytam, panie radny, czy pan z tą wiedzą coś zrobił? Czy pan złożył wniosek, czy pan doniósł gdzieś do organów, które są odpowiedzialne za przestrzeganie prawa na to, że przewodniczący rady miejskiej w Brodnicy, a przedtem radny rady miejskiej w Brodnicy łamał prawo? Dlaczego pan tego nie robi, skoro pan tak uważa? I proszę, panie radny, aby pan więcej tego nie czynił, bo jeśli jeszcze raz zarzuci mi pan bezpodstawnie łamanie prawa, to wtedy ja postaram się, aby pan to udowodnił przed sądem

- powiedział Artur Dombrowski, przewodniczący rady miejskiej w Brodnicy.

- A teraz jest to jakieś zastraszanie mnie?

- pytał radny Wojciech Wiśniewski.

- Nie, panie radny, informacja dla pana

- mówił Artur Dombrowski, przewodniczący rady miejskiej.

- Złamał pan statut. Po prostu statut nie umożliwia panu ogłaszania przerwy indywidualnie, tylko na wniosek. O czym pan mówi?

- nie ukrywał oburzenia radny radny Wojciech Wiśniewski.

- Zamykam dyskusję w tym punkcie - powiedział przewodniczący rady miejskiej Artur Dombrowski.

Podkreślmy, że w dniu sesji 31 marca par. 27 Statutu Gminy Miasta Brodnicy brzmiał:

Przewodniczący na wniosek radnego, komisji, klubu radnych lub burmistrza może zarządzić przerwę w obradach

Radni przyjęli poprawkę, a radca prawny zwraca uwagę, że nie powinna zostać przyjęta

Dodajmy, że przegłosowano także poprawkę, zgodnie z którą jednoosobowe rozstrzyganie spraw przez przewodniczącego klubu jest z mocy prawa nieważne. Radca prawny zwrócił po tym głosowaniu uwagę, że postanowienie takie nie powinno się znaleźć w statucie miasta Brodnicy, ponieważ nie ma przepisu prawnego, z którego by takie zastrzeżenia mogły wynikać. Przewodniczący rady miejskiej z racji, że głosowanie za taką poprawką zostało już podjęte, a poprawka została przegłosowana zaproponował złożenie kolejnej poprawki w momencie głosowania na projekt z poprawkami, a wtedy ten zapis usunąć.

- Tak nie wolno

- wtrącił szybko radny Wojciech Wiśniewski.

Nie doczekał odpowiedzi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na brodnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto