Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Takich ciekawostek o Brodnicy dowiedzieliśmy się podczas spaceru "Brodnica wielu kultur"

Karina Knorps-Tuszyńska
Karina Knorps-Tuszyńska
Spacer ulicami Brodnicy organizowany w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa zainteresował osoby w różnym wieku
Spacer ulicami Brodnicy organizowany w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa zainteresował osoby w różnym wieku Karina Knorps-Tuszyńska
W niedzielę, 11 września mieszkańcy Brodnicy i turyści podczas spaceru "Brodnica wielu kultur", organizowanego w ramach Europejskich Dni Dziedzictwa, wyruszyli spod brodnickiej fary ulicami miasta. W czasie dwugodzinnego spaceru poznali wiele ciekawostek historycznych o Brodnicy.

CBŚP rozbiła grupę przestępczą w regionie

od 16 lat

Spacer ulicami Brodnicy zorganizował ksiądz Adam Kordek z brodnickiej fary oraz Fundacja Brama Epok, a Joanna Kalenik z tej fundacji była przewodnikiem. Spacer rozpoczęto od inauguracji Klubu Odkrywców Fary. Jako pierwszy do klubu dołączył Szymek, a kolejno Maksymilian, modelarz, autor projektów fary i brodnickiego zamku w wirtualnym świecie oraz Ludwik i Jurek, którzy uczestniczą we wszystkich spacerach i wydarzeniach organizowanych przez parafię pw. Świętej Katarzyny Aleksandryjskiej w Brodnicy i Fundację Brama Epok.

Podczas spaceru w niedzielę, 11 września zwiedzający najpierw skierowali się na plac szkolny, gdzie kiedyś była drukarnia Kazimierza Wojciechowskiego. Obecni dowiedzieli się tam, w której pobliskiej kamienicy była szkoła (stąd nazwa plac szkolny), że w obecnej wikariatce było przedszkole, a wieża kościoła farnego może być wyższa niż 50-metrowa, jak jest przekazywane w większości źródeł. Co więcej, także na placu szkolnym obecni dowiedzieli się, że są ślady, które mogą świadczyć o tym, że Brodnica miała być twierdzą jak np. Toruń, a w budynku z czerwonej cegły przy ulicy Przykop znajdowała się dawna fabryka papierosów. Słowo "pet" może pochodzić od nazwiska Petto, która to rodzina miała produkować w Brodnicy papierosy.

Obecni podczas spaceru przeszli dalej w stronę ul. Strzeleckiej, gdzie na miejscu obecnego parkingu znajdowała się synagoga, która została spalona. Jedna ze zwiedzających seniorek pamiętała, że w pobliżu apteki, tuż przy ul. Strzeleckiej, znajdował się piętrowy budynek mieszkalny z czerwonej cegły. Co ważne, pod obecną kostką wciąż jest to, co zostało z synagogi.

Idąc dalej ul. Zduńską spacerowicze stanęli przy runie domu, który należał kiedyś do rodziny żydowskiej. Tam też obecni dowiedzieli się, że przy ul. Zduńskiej znajdowała się piekarnia, a typowo cukierniczą ulicą była kiedyś ul. Kopernika. Przy ul. Jatki sprzedawano natomiast mięso. Ubój był w okolicy Niskiego Brodna.

Spacerujący stanęli także w miejscach, w których niegdyś stały kamienice, ale zostały zburzone podczas II wojny światowej, w tym w miejscu, gdzie obecnie jest parking przy Wieży Mazurskiej, tuż przy moście na ul. Mazurskiej oraz trochę dalej przy tej ulicy, gdzie jest zbudowany blok. Tam, gdzie obecnie na skrzyżowaniu ul. Hallera i ul. Jatki jest bank, także była kamienica. Joanna Kalenik z Fundacji Brama Epok zwróciła uwagę, że ten budynek został odbudowany, ale efekt pokazany na zdjęciach rozczarowuje. Podczas wojny ucierpiał także Pałac Anny Wazówny - spalony został dach i wnętrze, zostały tylko mury. Natomiast przy ul. Wybickiego zobaczyliśmy budynek, na którym są jeszcze ślady po ostrzale z II wojny światowej.

Przy ul. Mazurskiej zobaczyliśmy natomiast kamienicę, na której znajdują się elementy masońskie, jak cyrkiel, kielenia, młotek. Drugi budynek z elementami masońskimi w Brodnicy znajduje się na skrzyżowaniu ul. Przykop z ul. Żwirki i Wigury.

Przy Pomniku Jana Pawła II przy ul. Mazurskiej dowiedzieliśmy się, że w tej okolicy był kościół świętego Jerzego, w którym modlili się zwłaszcza biedni, a także cmentarz. Obszary dla biedniejszych osób były właśnie w okolicy ul. Mazurskiej i obecnego Starostwa Powiatowego w Brodnicy. Nawiązując do tego budynku, właśnie między starostwem a obecnym przedszkolem, znajdował się cmentarz. Kolejny cmentarz był na miejscu obecnego placu pisarza i reformatora religijnego Erazma Glicznera, który jest na tym cmentarzu pochowany. Joanna Kalenik zwróciła uwagę, że Erazm Gliczner jest naszym lokalnym Januszem Korczakiem. Erazm Gliczner napisał książkę o wychowaniu dzieci. Jak uważał, dorośli wychowywanie dzieci muszą zacząć od siebie. Tuż przy wspomnianym cmentarzu, w części miasta należącej do ewangelików, w budynku przy kościele szkolnym, znajdował się szpital, a także budynek mieszkalny dla samotnych seniorek. Kolejny, około hektarowy cmentarz, znajdował się przy ul. Podgórnej, w okolicy wieży ciśnień.

Spacer historyczny skierował się m.in. na ul. Kamionka, która była przedmieściem, a zarazem terenem ewangelików. Jak się dowiedzieliśmy, w budynku na skrzyżowaniu ul. Przykop i ul. Kamionka, wciąż nieprzerwanie spotykają się ewangelicy.

Z ciekawostek, których się dowiedzieliśmy ważny jest fakt, że nie ma żadnego prawdziwego wizerunku starosty brodnickiego Anny Wazówny. Obecnie znane wizerunki to jedynie efekt wyobraźni malujących. Dowiedzieliśmy się także, że średniowieczna Brodnica najprawdopodobniej najpierw znajdowała się w Żmijewie, a dopiero później przeniosła się w miejsce obecnej Brodnicy.

Zobaczcie zdjęcia:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na brodnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto